Przejdź do treści

„Dzieci i czas.” Ola Budzyńska (Pani swojego czasu)

Dzieci i czas, to nie oksymoron a tytuł książki Oli Budzyńskiej – Pani swojego czasu. Już we wstępnie autorka zaznacza, że to nie jest książka o wychowywaniu dzieci. Jest to natomiast książka, która pokazuje jak zorganizować życie w rodzinie. Ola wykorzystuje do tego swoją wiedzę na temat zarządzania sobą w czasie i organizacji osadzoną w realiach własnego życia rodzinnego.

W pierwszych kilku rozdziałach przeczytamy o oczywistych oczywistościach 😉 – życia w rodzinie nie da się zaplanować tak, jak projektu w korporacji i ustalić do niego tzw. celów SMART, a na pewno nie da się tego zrobić od razu i to jest ok. Bycie/zostanie rodzicem wywraca często życie, czyli także zarządzanie sobą w czasie i planowanie, do góry nogami i zamiast się frustrować warto przyjąć, że tak się dzieje. To czas nieprzewidywalny i wymagający elastyczności oraz hierarchizowania priorytetów, bo nie można mieć czasu na wszystko. Dopiero akceptacja zastanej sytuacji pozwoli zrobić krok ku świadomej zmianie. Pomocne w tym będzie rozprawienie się z blokującymi przekonaniami o rodzicielstwie i dzieciach i łagodniejsze traktowanie samych siebie.

Zrobione jest lepsze od doskonałego

Hasło promowane przez Panią swojego czasu Zrobione jest lepsze od doskonałego wraca jak bumerang i także w tej książce jest mocno akcentowane. Autorka zachęca nas do diagnozy własnej sytuacji i zachowań pod kątem perfekcjonizmu i nauki odpuszczania. Jak zaprzyjaźnić się z krytykiem wewnętrznym? Kto jest leniwą bułą? Czym zapełniać słoik sukcesów? Na czym polega sytuacja strusia? – na te i wiele innych pytań odpowiada w książce.

Lista zadań nie jest listą priorytetów. Na liście zadań umieszczamy to, co chcemy/musimy zrobić, ale tylko te sprawy, które stanowią o naszym być albo nie być i prowadzą do realizacji postawionych sobie celów nazywać będziemy priorytetami i to na nich właśnie powinniśmy skupiać uwagę. Na szczęście między superplanowaniem a zero planowania jest miejsce na trochę planowania 😊

Planowania trzeba się nauczyć

Planowania trzeba się nauczyć. A zatem, to naszym zadaniem jest nauczyć dzieci planować, tylko, żeby czegoś uczyć innych samemu trzeba to umieć… Dlatego tak istotne jest ustalanie priorytetów i wybór tego, co ważne dla KAŻDEGO członka rodziny i właśnie od rozmowy na te tematy warto rozpocząć. W planowaniu warto uwzględnić wszystkie aktywności podczas dnia (pobudka, praca, nauka itp.), zadania do wykonania (porządki, pranie, gotowanie itp.), przyjemności oraz czas wolny! Ola Budzyńska zachęca aby właśnie od planowania przerw rozpocząć, tak rozprawia się z powszechnie panującym przekonaniem, że na odpoczynek trzeba sobie zapracować.

Uczenie się w rodzinie jest wzajemne, czyli nie tylko dorośli uczą czegoś dzieci, ale także dzieci mogą uczyć nas. Czego? – bycia tu i teraz fizycznie i mentalnie, słuchania potrzeb swojego organizmu (sen, ruch, regeneracja, aktywność) proszenia o pomoc czy próbowania pomimo porażek. Dla dzieci to normalne zachowania, dla nas już niekoniecznie.

W zarządzaniu sobą czasem ważne jest rozumienie pojęcia czasu. Naszym zadaniem jest tak rozmawiać z dziećmi o czasie, aby to abstrakcyjne pojęcie jak najbardziej im przybliżyć: zamiast mówić: jutro, za kwadrans, za 30 minut – możemy powiedzieć: jak się obudzisz, po obiedzie, jak skończysz się bawić. Podobna sytuacja ma miejsce w wyznaczaniu zadań – posprzątaj pokój to komunikat zrozumiały dla nas dorosłych, bo w głowie automatycznie rozkładamy to zadanie na etapy, natomiast dla dzieci to wielki projekt i nie mają pojęcia od czego zacząć, potrzebują pomocy tylko nie w wyręczaniu ale w planowaniu poszczególnych etapów zadania – pozbieraj klocki do pudełka, odłóż ubrania na półkę.

Kalendarz dziecka

Oczywistym jest, że narzędziem pomocnym w planowaniu i organizowaniu jest kalendarz. Ale już mniej oczywistym jest, że taki kalendarz może prowadzić także dziecko. Dzięki niemu pojęcia związane z czasem będą łatwiejsze do zrozumienia i nadamy rytm naszej codzienności. Kalendarz pomocny jest także w uświadomieniu dziecku, że KAŻDY członek rodziny ma zarówno czas na swoje przyjemności jak i obowiązki. A zatem (stereotypowo) mama nie jest tylko od sprzątania i gotowania, tata od zarabiania pieniędzy, a dziecko to dziecko i to małe nie musi nic, a większe jedyne co musi, to chodzić do szkoły. Ale w każdym wieku i bez względu na płeć mamy swoje obowiązki i zadania do wykonania oraz czas na to, co nas pasjonuje. Do unaocznienia tego jeszcze wyraźniej może posłużyć kalendarz rodzinny, czyli taki, w którym wraz z terminarzem znajdziemy rubryki dla poszególnych członków rodziny. Co wpisujemy do takiego kalendarza? – wszystko co z punktu widzenia naszej rodziny jest ważne i wymaga zaplanowania – a zatem: święta, urodziny, imieniny, wakacje, ferie, wyjazdy służbowe, imprezy szkolne (bale, apele, wycieczki itp.), wizyty u lekarza itp. Warto, żeby taki kalendarz znalazł się w widocznym miejscu. Poza kalendarzem sprawdzają się listy zadań do wykonania (każdy ma swoją) i tzw.  checklisty np. do pakowania placka (wówczas nie trzeba pytać czy dziecko spakowało piórnik i worek na wf, wystarczy odwołać się do takiej listy, na której dziecko samo zapisze lub narysuje wszystkie rzeczy, które powinno zabrać do szkoły) oraz plany lekcji, plany dnia itp.

Szkoła

Skoro książka jest o dzieciach i czasie, to nie mogło zabraknąć w niej rozdziału o szkole, wszak tam dzieci spędzają znaczną część czasu. Kto chodzi do tej szkoły? pyta autorka, jeśli dzieci to właśnie one powinny brać odpowiedzialność za szkolne obowiązki i o nich pamiętać. W szkole, tak jak w obowiązkach domowych, rodzice powinni dzieciom pomagać, ale ich nie wyręczać. A zatem o bloku na plastykę, stroju na wf i odrobieniu zadania domowego oraz nauczeniu się na sprawdzian muszą pamiętać dzieci, a jeśli nie pamiętają, to poniosą tego konsekwencje. Pomocne im w tym będą wszystkie narzędzia do planowania wspomniane wyżej. Informacje w dzienniku elektronicznym powinny być zatem kierowane do dzieci, a nie ich rodziców i właśnie dlatego Ola Budzyńska rzadko tam zagląda. Autorka dzieli się także innymi spostrzeżeniami w temacie edukacji i nadmienię, że nie są one zbyt powszechne i tym bardziej warto je poznać 😉

 

Wszystkie poruszone wyżej tematy są szczegółowo omówione w książce i głównym ich zadaniem jest pokazanie, że życie w rodzinie da się zorganizować nie przyjmując na siebie wszystkich obowiązków. Nasza doba ma dokładnie tyle samo godzin, co doba innych domowników i ważne, żeby KAŻDY członek rodziny wykorzystywał ten czas zarówno na przyjemności jak i obowiązki 😊 Dla „zaoszczędzenia czasu” Ola Budzyńska dzieli się swoimi sposobami na organizację gotowania, sprzątania, prania itp. i podaje konkretne przykłady. Im więcej rozmów i dzielenia się zadaniami na początku, tym mniej wojen i frustracji na późniejszym etapie życia z naszymi dziećmi!

Dodatkiem do książki jest dostęp do materiałów online (min. kalendarze rodzinne, listy, planery oraz materiały wideo i polecana bibliografia w temacie), które mogą być pomocne przy organizacji życia rodzinnego.

Autorka jest specjalistką od zarządzania sobą w czasie, napisała o tym kilka książek, prowadzi bloga i kanał na yt na ten temat. Czasem szokuje swoim wysublimowanym poczuciem humoru i ciętym językiem, ale wg mnie jest w tym bardzo prawdziwa.

Nie ma nic bardziej kreatywnego i fantastycznego niż możliwość kreowania swojego życia – o tak!

Autorka: Marta Cielińska-Idziak

Podoba Ci się ten wpis?

Podziel się nim poprzez portal społecznościowy lub wyślij link znajomemu

Jeśli szukasz więcej inspiracji przejdź do naszego bloga.